Popijamy piwo i obijamy sie w Cairns, juz bez naszej puszki na 4 kolkach, w ktorej zrobilismy ponad 3000 kilometrow. jak fajnie jest polezec na zwyklym lozku!! trzeba tylko uwazac na pania sprzataczke z Filipin, ktora bardzo cicho puka zanim wejdzie, a potem sie chichocze.
hostel Caravella ma rewelacyjne polozenie nad morzem, wypasiony basen, a co najlepsze co wieczor dostaje sie vouchery na obiady w barze w centrum miasta!! pewnie dlatego, zeby hordy bosonogich backpackerow z Anglii nie zaczely krasc :-)
returning our trusted campervan and checking in a cool seafront motel