Geoblog.pl    AniaiArek    Podróże    Rzym wersja 2.5    Antyk czyli dzień na ruiny
Zwiń mapę
2010
30
mar

Antyk czyli dzień na ruiny

 
Włochy
Włochy, Rome
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1950 km
 
Po tak pobożnym dniu przyszedł czas na zwiedzanie antycznych ruin, które w Rzymie leżą na każdym rogu.
Zaczęliśmy od słynnego Koloseum. W przeszłości na tyle skutecznie szabrowano marmury z tej imponującej budowli, że obecnie stanowi układankę bloków/cegieł z różnych epok. Przed zabytkiem na trawniku rozwalili się budowlańcy, jak pod każdą szerokością geograficzną uprawiający far niente. Potem trzeba było przebrnąć przez tłumek gladiatorów, senatorów i innych przebierańców, czatujących na amerykańskich turystów. Jak się okazało, inwestycja w kartę Roma Pass okazała się strzałem w dziesiątkę, mogliśmy bowiem użyć oddzielnej bramki, zamiast kwitnąć w zwykłej kolejce, tak na oko 500 osób!!
Widziane od środka, Koloseum jest równie imponujące. Jak widać, nie trzeba Euro 2012, żeby móc zbudować porządny stadion, i to bez koparek, dźwigów, itp.
Następną atrakcją było Forum Romanum, spory powierzchniowo obszar, na którym porozrzucane są różne antyczne wille, świątynie, łuki triumfalne, stadiony tudzież ich resztki. Jest tego naprawdę sporo, niestety nie jest to zbyt dobrze oznakowane. Najważniejsze to znaleźć punkt widokowy na wzgórzu, z ktorego roztacza się fasynujący widok na ten niesamowity kompleks. Niestety, zerwał się porywisty wiatr i zaczęło padać, w związku z czym obejrzeliśmy wszystkie te monumenty dosyć pobieżnie - jeżeli ktoś ma ochotę, mógłby poświęcić na to cały dzień.
Dalej na naszej trasie znajdował się Plac Wenecki, wokół którego ustawione są monumentalne budowle, jak Pałac Wenecki czy Ołtarz Ojczyzny. Zmęczeni tym zaliczaniem słynnych widoków, zanurzyliśmy się w labirynt ciasnych uliczek i ciemnych zaułków, co jest być może znacznie ciekawsze od tradycyjnego zwiedzania. W czasie tego dłuuugiego spaceru (połowa drugiego trymestru to ostatni dzwonek na takie całodzienne drałowanie - kilka tygodni później nie chce się nawet wyjść na zakupy..) ponownie trafiliśmy na Campo dei Fiori, a także tzw. Area Sacra, miejsce zabójstwa Juliusza Cezara, obecnie rozkopany plac, obok którego odziani w dżinsowe kurtki wąsaci rodacy obalali piwa wprost na chodniku. Ich ubarwioną licznymi k*wami konwersację słychać było w całej okolicy. Polak to potrafi zabawić się z klasą :-)
Koniec końców z tej plątaniny uliczek wydostaliśmy się na plac przed imponującym Panteonem - jedną z najlepiej zachowanych starożytnych budowli i do tego bezpłatną, niestety o 19. już zamkniętą. Na szczęście gelateria działała w najlepsze, podobnie jak rozliczne kawiarenki, do których musiała się zlecieć połowa turystów w Rzymie.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (19)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
! Komentarze moga dodawać tylko zarejestrowani użytkownicy
 
zwiedzili 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 121 wpisów121 41 komentarzy41 791 zdjęć791 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
20.04.2013 - 20.04.2013
 
 
09.08.2012 - 13.08.2012
 
 
14.07.2011 - 20.07.2011